piątek, 18 lipca 2014

Wstępniak o podstawach

Witajcie!
To mój pierwszy wpis, więc czuję się w obowiązku Wam przedstawić albo chociaż napisać na wstępie, że mieszkam w Kołobrzegu, tutaj żyje, stąd podróżuje i także tutaj zarabiam pieniądze, prowadząc swój mały biznes...

I właśnie nadmorskim biznesom chcę poświęcić tego bloga, by pomóc być może innym, którzy chcieliby zarabiać w ten sposób. Konkurencji się nie boję, bo widzę, że miejscowości jest tyle, że każdy spokojnie znajdzie sobie fragment wybrzeża, a ja i tak mam w planach zmianę branży na bardziej intratną.

To nie znaczy jednak, że nad morzem nie można zarobić. Wręcz przeciwnie. Podstawą każdego sukcesu jest po pierwsze miejsce - nawet nie najbardziej uczęszczane, ale przede wszystkim widoczne. Drugą podstawową kwestią jest czas pracy. Przyznam, że zacieram ręce ze szczęściem gdy widzę, jak konkurencja zwija się o godzinie 18 czy 19, bo pracownicy idą już do domu, a właściciel ma ochotę spokojnie wypić sobie piwo. W sezonie nie ma szans, trzeba stać i prowadzić handel nawet do 23:00. Spóźnieni spacerowicze widząc, że coś jest jeszcze czynne na bank coś kupią, zwłaszcza, że często są już po alkoholu. Takich spacerowiczów może być tylko ośmiu. Ale jeżeli kupi czterech to mamy skuteczność 50%. Niech zostawią 20 złotych. Nie opłaca się stać za 20 złotych? 20 złotych razy 60 dni sezonu daje 1200 złotych. Na pensję dla pracownika stojącego wieczorami. 

Wiem, że o solidnych pracowników jest nad morzem ciężko, dlatego zawsze lepiej nie brać sobie do pracy miejscowych. Oni mają mnóstwo znajomych, którzy przychodzą, kuszą, zagadują, a czasami pracownicy się ich po prostu wstydzą, więc na przykład chowają się - a nie ma nic gorszego niż stanowisko pracy, przy którym nie widać pracownika. Wiele osób wtedy sobie po prostu odpuszcza. 

Moim zdaniem nad morzem można zarobić na wszystkim: lodach, bambusowych pajacykach, gofrach, pamiątkach, a nawet dewocjonaliach. Oczywiście na początek łatwiej jest prowadzić biznes niezwiązany z branżą gastronomiczną - to wymaga większej ilości pozwoleń i problemów. 

Tworząc dobrą siatkę różnych stanowisk i sklepików, jako właściciel możesz stanowić tylko osobę surowego supervisora, co ułatwia tobie i prace i pozwala sprawować kontrolę nad innymi.

O zakładaniu stoiska z pamiątkami opowiada artykuł w Super Expressie. Poza tym, warto poczytać o zezwoleniach, które potrzebne są do założenia letniego biznesu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz