wtorek, 1 grudnia 2015

Handlarz zimą



Wielu z Was zadaje sobie pytanie – co robi nadmorski handlarz zimą. Na pewno wiele osób jest przekonanych, że leżę do góry nogami i zbijam bąki… Otóż nie. Jeżeli myślicie poważnie o swoim biznesie, to nawet pracując sezonowo nie możecie przestawać się nim opiekować.

Ja zawsze w listopadzie wyznaczam sobie trzy tygodniu zasłużonego urlopu, który sprzedam w domu i gdzieś tam zagranicami. Tym razem byłem w Hiszpanii, dlatego też nie pisałem nic na blogu. Ale teraz już powróciłem do domu i zaczynam myśleć o tym, co przyniesie 2016… Oto kilka rad dla ludzi, którzy myślą o biznesie w podobny jak ja – poważny sposób.

Po pierwsze: cały czas należy przeglądać ogłoszenia z Urzędu Miasta, gdyż bywa, że nadgorliwi urzędnicy czasami wymyślą sobie, by przetarg na przykład na stragany zarządzić już zimą, na samym końcu, albo na początku przyszłego roku. Jeżeli przegapisz przetarg – twój biznes może lec w gruzach, gdyż tak jak mówiłem wielokrotnie – dobre miejsce to połowa, jeśli nie trzy czwarte sukcesu.

Po drugie – cały czas obserwuje rynek dupereli w takich miejscach jak sklepy Tiger, Ikea, Pepco… Muszę wiedzieć jakie gadżety pojawiają się na rynku i jeżeli kupię je jako pierwszy, zanim staną się popularne – to będę mógł w sezonie pozwolić sobie „na bicie’ rzędu nawet 200%.

Każda duperela może się okazać hitem sezonu... i sprzedać się w setkach sztuk.

Po trzecie – cały czas myślę w jaki sposób ulepszać swój biznes własnymi sposobami. Jeżeli więc będę startował z kawiarnią w nowym sezonie, to już zimą w garażu na przykład z europalet stworze sobie meble, które później wykorzystam. Uwierzcie, że nagle przychodzi majówka i nie ma czasu na duperele, wielu przedsiębiorców tak się grzebie, że w „pełni” są gotowi dopiero 1 sierpnia, co jest dla mnie absurdem. W pełni gotowym trzeba być 1 maja, więc najlepiej przygotowania zaczynać jak najwcześniej.