Pokazywanie postów oznaczonych etykietą paravaning. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą paravaning. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 4 sierpnia 2015

Środek sezonu



No i rozpoczął się sierpień, miesiąc największych kokosów i przed nami legendarny 15 sierpnia, kiedy to skoszę tyle pieniędzy, że starczy do końca roku. A od 15 sierpnia, to już w zasadzie ludzie zaczynają wyjeżdżać i przyjeżdżają nad morze tylko biedni studenci, nie ma więc co liczyć na wielki zarobek. Największe koszenie jest właśnie teraz!

Nie mam za bardzo głowy do wymyślania nowych tematów i pisania o trendach, bo pracuje nawet po kilkanaście godzin dziennie, a tylko dzisiaj bolał mnie brzuch, jestem w domu i piszę dla Was tę krótką notkę…

W mediach widziałem dzisiaj, że TVNy rozpisują się o paravaningu w Polsce. No u nas też jest to zauważalne bardzo, żeby nie powiedzieć, że pieruńsko bardzo. I co ciekawe, że zaczęły na tym zarabiać… małe dzieci! Wyobraźcie sobie, że piętnastolatki z okolicy chodzą po okolicznych kampingach i proponują rodzinom, że rozbiją im parawan za dziesięć złotych z samego rana i będą go pilnować, żeby nikt nie zniszczył ani nic z tych rzeczy. Rodziny się na to godzą, dają im swoje parawany i numer telefonu, a potem dzwonią do młodzieży, żeby powiedziała… w którym miejscu na nich czeka z „zarezerwowanym” miejscem! 

Klasyczny paravaning!


Grupy takich małolatów obsługują średnio po sześć, siedem rodzin i w ten sposób zarabiają 70 złotych, a w skali tygodnia jest to nawet 500 złotych, które w weekend można wydać na cokolwiek! Innymi słowy sprawdza się tutaj maksyma, że „czas to pieniądz”, a młodym ludziom w zasadzie należy pogratulować wytrwałości, przedsiębiorczości no i jednak o tej godzinie siódmej muszą wstać, żeby wszystko było tak jak „w umowie”… Do pierwszego parawanu który zniknie…

Letnio pozdrawiam moich czytelników i czekajcie na wrześniową notkę! Trochę podsumuję sezon tegoroczny i będę pewnie pełny nowych pomysłów :)