niedziela, 26 października 2014

Handel bez stoiska

Dostałem od Was kilka e-maili, żebym jako osoba mieszkająca nad morzem i kontrolująca od kilku dobrych lat sezonowe biznesy – napisał coś o biznesach nie wymagających własnego stoiska. W pewien sposób Was rozumiem, bo faktycznie biznes ze stoiskiem jest zdecydowanie bardziej wymagający. Chodzi tutaj bowiem o większy kapitał, co prawda można mieć stoisko zrobione z kartonu i przykryte dobrze wyglądającymi obiciami, ale nie radzę iść w tę stronę z tego względu, że bardzo łatwo stracić klientów, w banalny sposób – na przykład gdy pada deszcz, stoisko bez zadaszenia z kartonu po prostu się nie sprawdzi. 

Do wyboru są więc albo stoiska przenośne, składane, po części będące namiotami, albo różnego rodzaju budki. Zarówno w jednym jak i w drugim przypadku trzeba nastawić się na wydatek nawet kilku tysięcy złotych (tutaj możecie sprawdzić jak kształtują się ceny), poza tym stoiska jak już pisałem muszą być wcześniej zgłoszone, trzeba wygrać przetarg, a potem trzeba płacić (przynajmniej u mnie w Kołobrzegu) opłaty za każdy metr kwadratowy straganu.



Dlatego faktycznie dużo dużo łatwiej jest otworzyć biznes, który nie wymaga stoiska. Wybrałem kilka tego rodzaju przedsiębiorstw, które bardzo dobrze radzą sobie na rynku. Co prawda chciałem też Wam zaproponować otwarcie przenośnego stoiska z hot dogami lub kawą, ale to niestety też wiąże się z nawet kilkoma tysiącami inwestycji wstępnej. Moim zdaniem strzałem w dziesiątkę jest więc to, o czym już na blogu wspomniałem, ale bardzo połowicznie. Robienie zdjęć! Biznes wymaga zaangażowania dwóch osób, jedna ma aparat Polaroid (zobaczcie tutaj ile kosztują), który od razu drukuje zdjęcia, a druga osoba... przebranie. Wydaje się to pomysłem banalnym, bo nad morzem znajdziecie setki osób przebranych za Kubusia Puchatka czy Tygryska albo Shreka. Owszem.

Trendy jednak jak co roku się zmieniają i ostatnio widziałem gościa, który trzaskał zdjęcia jak szalony, a był przebrany... za amerykańskiego żołnierza. Mundur, karabin, hełm, pomalowana twarz – żaden chłopiec w wieku od 4 do 10 lat nie oparł się fotce z prawdziwym żołnierzem i potrzymaniem prawdziwego karabinu. Wymyślcie coś równie oryginalnego i ruszajcie na finansowe żniwa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz